Źródło: Fakt.pl kliknij, by powiększyć |
Pan premier całuje, a żona się odsuwa? Czyżby wygrany wyścig wyborczy nie radował pani Tusk? A może to po prostu niechęć do publicznych czułości?
Kiedy tylko nadejdzie wiosna, zakochane pary licznie pojawiają się na ulicach i deptakach. Co ciekawe, niemal natychmiast możemy stwierdzić (nie widząc nawet twarzy i nie słysząc słów) stopień uczucia i wzajemnego "przyciągania" - wszystko za sprawą oceny dystansu i natężenia kontaktu fizycznego.
Standardowy podział obejmuje:
• strefę intymną (do 0,5 m)
• strefę osobistą (do 1,2 m)
• strefę społeczną (do 3,5 m)
• strefę publiczną (do 7,5 m i więcej )
Jednak samo bieganie z miarką pomiędzy zakochanymi niewiele wyjaśni – przecież bliskie sobie osoby zazwyczaj "przebywają" w sferze intymnej lub osobistej. Pytanie więc brzmi nie "ile", ale "jak".
Czy zatem pani Małgorzata Tusk jest zadowolona z publicznego całusa?
Naturalną odpowiedzią na atak lub naruszenie intymności jest odsunięcie, zwiększenie dystansu. Może występować w formie intensywnej (ucieczka przed napastnikiem z nożem) lub markowanej (delikatny krok w tył, gdy nie zgadzamy się ze słowami szefa). Spójrzmy teraz na żonę premiera. Łatwo zauważyć wychylenie w tył; ciało jest też wyraźnie skręcone w prawą stronę. Powoduje to ustawienie boczne, w linii zmniejszającej odkrytą powierzchnię ciała (odwrotnie niż ustawienie się „frontem”) - to pozycja stosowana w niemal wszystkich sztukach walki. Ułatwia ona obronę, dużo łatwiej jest zasłonić punkty witalne – napastnik ma wówczas utrudnione zadanie. U polityków można ją zauważyć nader często.
Warto obejrzeć część wystąpienia Richarda Nixona po wybuchu afery Watergate. Były prezydent broni się, mówi, że nie jest oszustem, a następnie krzyżuje ręce i robi wyraźny krok w tył.
Warto obejrzeć część wystąpienia Richarda Nixona po wybuchu afery Watergate. Były prezydent broni się, mówi, że nie jest oszustem, a następnie krzyżuje ręce i robi wyraźny krok w tył.
kliknij, by powiększyć |
Drugim elementem, który pozwala mi wątpić w szczerą radość pani Małgorzaty Tusk jest jej twarz. Pocałunek winien wywoływać pozytywną reakcję – a już szczególnie w sytuacji politycznej, gdy śledzą go dziesiątki kamer. Zamiast szczerego uśmiechu, widzimy równą, niemal poziomą linię warg.
Prawdziwy uśmiech powinien zawierać:
Dodatkową barierą przed miłosnym uniesieniem jest bukiet, który oddziela naszą parę. Jednak to symptom niepewny – w końcu wygodniej jest trzymać kwiaty na mównicy niż męczyć ramiona.
Mam jednak wrażenie, że radosny, wyborczy wieczór skończył się dla Pana Premiera wraz z powrotem do domu. Chyba, że chodziło o niechęć przed nadmiernym eksponowaniem emocji w sferze publicznej i Donald Tusk (zaraz po przekroczeniu progu) otrzymał solidnego, małżeńskiego całusa.
Prawdziwy uśmiech powinien zawierać:
1. Wyraźne wygięcie ust w łukowaty kształt; kąciki ust podniesione i „rozciągnięte” w tył
2. Zmarszczki dookoła oczu, połączone z ruchem mięśni
3. Podniesione policzki, widoczne charakterystyczne zmarszczki po obu stronach nosa (naso-labial folds)
(jak rozpoznać ekspresję gniewu?)
2. Zmarszczki dookoła oczu, połączone z ruchem mięśni
3. Podniesione policzki, widoczne charakterystyczne zmarszczki po obu stronach nosa (naso-labial folds)
(jak rozpoznać ekspresję gniewu?)
Dodatkową barierą przed miłosnym uniesieniem jest bukiet, który oddziela naszą parę. Jednak to symptom niepewny – w końcu wygodniej jest trzymać kwiaty na mównicy niż męczyć ramiona.
Mam jednak wrażenie, że radosny, wyborczy wieczór skończył się dla Pana Premiera wraz z powrotem do domu. Chyba, że chodziło o niechęć przed nadmiernym eksponowaniem emocji w sferze publicznej i Donald Tusk (zaraz po przekroczeniu progu) otrzymał solidnego, małżeńskiego całusa.
Naprawdę świetny blog. Natknęłam się na niego po przeczytaniu równie dobrego artykułu na stronie Neurolution. Potrafi Pan zainteresować czytelnika :)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa! :)
Usuń