środa, 15 sierpnia 2012

Grycanka i hydra społecznego ładu

Weronika Grycan

„Ta maciora! Locha! Buka!” - internauci nie zostawiają na Grycance suchej nitki. Wydaje się, że cała sieciowa populacja powstała we wspólnym okrzyku złości i obrzydzenia… Ale, ale. Przecież każdy z nas ma otyłą ciotkę, zna pociesznego grubaska, czy koleżankę o zdecydowanie obłej budowie ciała. Jakie niepisane przykazanie przekroczyła Weronika Grycan? Co sprawiło, że potępia się ją niczym wojennego zbrodniarza?

Tego fenomenu nie wyjaśni tylko nadwaga naszej „celebrytki” i jej intelektualne niedociągnięcia. Żeby wzbudzić lawinę złośliwych komentarzy i ogólnonarodowej niechęci, potrzeba czegoś więcej. Weronika Grycan złamała stereotyp. Dopuściła się wandalizmu interakcyjnego na szeroką skalę.


W każdej kulturze funkcjonuje pewien wzór atrakcyjności cielesnej. W ramach cywilizacji zachodniej wykształcił się model kobiecego ideału, który wszyscy znamy:  harmonijna, proporcjonalna twarz – duże oczy, wydatne usta, niewielki nos. Niezbyt szerokie biodra, wąska talia, duży biust, szczupłe, długie nogi.  Takie kobiety pokazuje telewizja, promują gazety i lansuje Internet. Jednak model współczesnej Afrodyty to nie prawda uniwersalna, tylko jedna z wielu opcji! Wśród amazońskich Indian „dobrze odżywiona” żona jest uważna za gwarancję zdrowego potomstwa, nie wspominając już o średniowiecznym zamiłowaniu do puszystych kształtów.  Gdybyśmy cofnęli się o sześćset lat, mogłoby się okazać,  że Weronika Grycan uważana jest za nadobną niewiastę i wzdycha do niej cały zastęp rycerzy, a taka Anja Rubik…Cóż, jej wyjątkowa szczupłość mogłaby wzbudzić podejrzenia o intensywne spółkowanie z diabłem. 

Anja Rubik
(źródło:gazeta.pl)
Zatem: tak jak w XIV wieku Anja byłaby kiepskim materiałem na księżniczkę, tak dziś Grycanka nie ma raczej perspektyw na rolę dziewczyny Bonda, rozkładówkę w Playbou czy choćby znalezienie swojego kącika w mediach. Mimo to, dzielna celebrytka wciąż walczy o zainteresowanie, intensywnie się promuje i pokazuje w telewizji czy kolorowych gazetach! Internet zawrzał: Jak śmie! Równowaga i społeczna harmonia została zaburzona – by ją przywrócić, należało pokazać buntowniczce jej miejsce. „Jaką grupę krwi ma Grycanka? Snickers”, „Podaj trzy rzeczy, które podobają Ci się w Grycance – jej podbródek”, Grycanka kiedyś miała chłopaka…ale go zjadła.” 

(kliknij, by powiększyć)
Problemem jest nie tusza lub inteligencja, ale kwestia złamania normy, do której wszyscy przywykliśmy. Gdy wspominałem o wandalizmie interakcyjnym, socjologowie mogli się wzburzyć, że nie rozumiem terminów, których używam.  Już tłumaczę i objaśniam - kiedy idziemy ulicą, nieświadomie postępujemy w zgodzie z pewnymi niemymi założeniami, niepisanymi regułami. Nie gapimy się bezczelnie na przechodzących ludzi, nie zaczepiamy ich, nie dotykamy. Tymczasem osoby, które nie stosują się do tych ustaleń (żebracy, pijaczkowie, panowie w ortalionowych uniformach) burzą poczucie ładu i bezpieczeństwa, dopuszczając się wandalizmu interakcyjnego.  Myślę, że w dobie mass mediów można rozszerzyć to pojęcie – wówczas Weronika Grycan stałaby się takim „natrętem”, który występuje przeciwko normom, stereotypom i niepisanym regułom zachowania w skali masowej. Gdyby jeszcze chodziło o wygląd…jednak ta „pseudocelebrytka” za nic nie chce się wpasować w społeczne wyobrażenia! Wyznaje, że nie ma problemów z seksem. Tymczasem reguła społeczna stwierdza: „Grubi ludzie nie uprawiają seksu, bo nikt ich nie chce”.  Głosi publicznie, że jest tancerką i chce wyjechać do Nowego Jorku, by kształcić się w tym kierunku! Buka?! Tancerką?! Cóż..gdyby Grycanka ogłosiła, że ma zamiar być kucharzem, albo uczestniczyć w konkursie jedzenia hot-dogów na czas, nikt by się specjalnie nie zdziwił. I tak z każdym kolejnym wyznaniem  hydra społecznego oburzenia musi podnosić łeb…a tysiące ludzi daje upust swojemu oburzeniu, nie mając nawet  krzty świadomości, że są sterowani niewidzialną ręką społecznych reguł.

1 komentarz:

  1. W naszym prostym zyciu milosc odgrywa bardzo szczególna role. Teraz jestesmy w stanie uczynic twoje zycie milosne zdrowym i nie ma miejsca na zadne klopoty. Wszystko to jest mozliwe dzieki AGBAZARA TEMPLE OF SOLUTION. Pomógl mi rzucic zaklecie, które przywrócilo mojego zaginionego kochanka z powrotem na 48 godzin, które zostawily mnie dla innej kobiety. mozesz takze skontaktowac sie z nim ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp / Call: ( +2348104102662 ), i byc szczesliwym na wieki, tak jak teraz z jego doswiadczeniem.

    OdpowiedzUsuń