środa, 26 września 2012

Adam Hofman - duma i uprzedzenie


Smutek?

W poście dotyczącym pełnej ekspresji smutku pisałem: Dla smutku charakterystyczne jest obniżenie kącików ust, a nawet ułożenie ich w "podkówkę". Co więcej, wspominałem też, że zbyt częste eksponowanie ekspresji smutku jest skorelowane z wysokim prawdopodobieństwem  występowania depresji. Czy zatem Adam Hofman, którego twarz nad wyraz często zdobi  wyraźna "podkówka",  powinien poszukać pomocy psychologa? 

Otóż nie - a przynajmniej nie w kontekście depresji. Elementy pełnych ekspresji uniwersalnych nie świadczą bowiem niezbicie o ich rzeczywistym występowaniu - w naszym wypadku "podkówka" bynajmniej nie oznacza smutku. 

Duma!

Wypchnięta dolna warga, wyginająca usta w łukowaty kształt niesie jasny przekaz - to duma. Niektórzy badacze dodają jeszcze inne emocje: poczucie wyższości, pychę, determinację. Jeśli do warg dołączymy charakterystyczny układ brwi - nieco ściągnięte do siebie i ku dołowi - będziemy mieli element gniewu. Stanowi on symptom uporu, determinacji, pewności siebie, skupienia. 

Nici zatem z wizji smutnego Hofmana. Może gdyby na twarzy rzecznika PiS częściej pojawiała się smutna minka, negatywny wizerunek jego osoby uległby zmianie. Generują go nie tylko przez ostre wypowiedzi Adama Hofmana, ale również (przede wszystkim?) odpychająca, arogancka i agresywna mowy ciała; w szczególności zaś nazbyt wyniosły wyraz twarzy.

Duma i uprzedzenie
 
W rankingu posłów, opublikowanym niedawno przez tygodnik "Polityka", Adam Hofman zajął niechlubne pierwsze miejsce w kategorii najgorszych parlamentarzystów. Jego opis idealnie współgra z odczuciami i wrażeniami, wyniesionymi z obserwacji zachowań niewerbalnych: 

Arogancki, zarozumiały, nie mający żadnego dorobku parlamentarnego, nie traktujący poważnie nawet swojej funkcji rzecznika". Dodatkowo zarzuca się mu, że przeświadczony o wysokiej wartości tego co mówi, często mówi "byle co". Jedna z opinii o Adamie Hofmanie: "pycha idzie przed upadkiem".

Ekspresje uniwersalne#1 Smutek

Autor: Ed Sparke

Smutek jest zazwyczaj odczuciem długotrwałym. Ekspresja z nim związana może trwać nawet przez wiele godzin, a więc znacznie dłużej niż np. zaskoczenie czy gniew. Jeśli jej obecność u jakiejś osoby jest niemal stała, zachodzi duże prawdopodobieństwo występowania stanów depresyjnych. Smutek jest też pasywny - nie wiąże się z działaniem, jak gniew lub radość. Osoba smutna ogranicza swoją aktywność, można zauważyć spowolnienie ruchów, w skrajnych przypadkach - apatię i otępienie.

Mikroekspresja smutku pojawia się zazwyczaj w pełnej formie, jednak jak wspominałem, zazwyczaj trudno ją wychwycić. Dużo łatwiej i częściej można dostrzec szczątkowe elementy pełnej ekspresji. Charakterystyczne jest np. obniżenie kącików ust, a nawet ułożenie ich w "podkówkę" - częste w przypadku dzieci. Podobnie ruch brwi - uniesienie i zbliżenie do siebie wewnętrznych części brwi występuje podczas ekspresji smutku. Jednak należy zachować ostrożność - pojedyncze elementy występują również w innych emocjach - opisany układ brwi np. we współczuciu, a "podkówka" przy dumie, poczuciu wyższości. Jednak pełnowymiarowa ekspresja smutku należy do ekspresji uniwersalnych.
 
W nasilonej emocji, może dojść do płaczu - poprzedzonego "wilgotniejącymi" oczyma, stopniowym napływaniu łez, prowadzącym do swobodnego ich przepływu. Górna powieka opada nieco, przysłaniając górną część tęczówki. 


Poniżej analiza pełnej ekspresji smutku:

Podstawa (łatwe do zaobserwowania)

Dolna część twarzy:
     1. kąciki ust opuszczone lub drżenie dolnej wargi 

Oczy, powieki
     2. pusty, nieskupiony wzrok "zapatrzony w dal", opadająca górna powieka

Brwi, czoło
     3. wewnętrzne krańce brwi uniesione (tylko krańce, nie całe brwi jak np. w zaskoczeniu), często 
         zbliżone do siebie

Szczegóły (trudniejsze do zaobserwowania)

Oczy, powieki 
     4. fałdy skóry pod brwiami formują kształt trójkąta ze szczytem nieco ponad wewnętrznymi 
         kącikami oczu 
     5. górna powieka uniesiona przy wewnętrznym kąciku oka


wtorek, 25 września 2012

Synowie pogardy

źródło: gazeta.pl
Do 25 roku życia zabił 100 osób. Wszystkich jego ofiar nie udało się odnaleźć, a mogło być ich ponad dwieście. Czasem zabijał szybko - strzałem z pistoletu, uderzeniem pałki, podkładając bomby. Często jednak rozsmakowywał się w cierpieniu, zadając śmierć powoli i z niemałą satysfakcją. Nie stronił od używania trucizn - szczególnie upodobał sobie cyjanek potasu, którego efekty są podobne do "zwykłego" zawału serca. Topił ludzi w zastygającym betonie, torturował, zostawiał na pożarcie szczurom. Jednocześnie sąsiedzi znali go jako sympatycznego ojca rodziny, inteligentnego człowieka o radosnym usposobieniu.

Historia Richarda Kuklinskiego budzi szok i przerażenie - szaleńcy jego pokroju są w oczach społeczeństwa ucieleśnieniem niebezpieczeństwa, którego nie można rozpoznać. Takiego lęku nie budzą agresywni recydywiści, członkowie lokalnych gangów czy nawet gwałciciele. Przestępcy tego typu są zazwyczaj przewidywalni, można znacząco zmniejszyć prawdopodobieństwo zagrożenia z ich strony, postępując ostrożnie i z rozwagą. Psychopaci i socjopaci to jednak zupełnie odmienna historia - mogą prowadzić całkowicie normalne życie, być wzorowymi członkami lokalnej społeczności, idealnymi mężami czy matkami, a jednocześnie rozkoszować się aktami przemocy, morderstwami, czerpiąc przyjemność z cierpienia innych. 

Pogarda

O rozpoznawaniu psychopatów pisałem w tym artykule - dziś chcę zwrócić Waszą szczególną uwagę na ekspresję pogardy; jej zwiększone natężenie wydaje się być niemal reprezentatywne dla osób z zaburzeniami psychopatycznymi.

Pogarda jest ulotną i chwilową ekspresją - nie można zaobserwować jej w sferze czoła, brwi czy oczu. Objawia się w asymetrycznym wykrzywieniu zaciśniętych ust, wskutek czego policzki z jednej strony są wyraźnie uniesione, zarysowują się także bruzdy nosowo-wargowe (zazwyczaj jednostronnie). Spójrzcie na zdjęcia znanych psychopatów, zwracając szczególną uwagę na usta:

Od lewej:
  • Jefrey Domner - seryjny morderca i gwałciciel; torturował, zgwałcił i siedemnastu mężczyzn i chłopców; dopuszczał się nekrofilii i kanibalizmu
  • Josef Fritzl - przez 24 lata więził i gwałcił swoją córkę, jest ojcem własnych wnuków, zabił swego syna
  • Steven Hayes- zamordował 17 kobiet , cześć z nich zgwałcił, a ich buty zostawił sobie na pamiątkę jako „trofea"
Przyczyna nadmiernego natężenia pogardy jest prosta - psychopatia związana jest z deficytem lęku i zjawiskiem który można nazwać "brakiem sumienia". Zatem osoby z tego typu zaburzeniami nie będą odczuwać smutku, strachu, poczucia winy; jasne jest więc, że nie zaobserwujemy ekspresji z nimi związanych. Najczęściej zastępuje je pogarda - związana również z silnie rozwiniętym poczuciem wyższości, nierzadkim przekonaniem o "nieśmiertelności" i władzy nad innymi ludźmi. 

Dzieciństwo

Skłonności socjopatyczne i psychopatyczne są zazwyczaj wzmacniane oddziaływania środowiska - w pierwszej kolejności rodziny, następnie szkoły, ulicy, znajomych. W artykule, poświęconym Kuklinskiemu, czytamy:

"Jego ojciec, Stanley, był pochodzącym z Polski robotnikiem, który nadużywał alkoholu i codziennie bił żonę oraz czwórkę dzieci. Matka, pomimo dewocyjnej religijności, równie często sięgała po kij albo pas.
Dzieci dorastały w strachu, w domu całkowicie pozbawionym miłości. Kiedy Richard miał pięć lat, jego ojciec w napadzie szału zabił najstarszego syna. Matka zatuszowała sprawę, mówiąc policji, że dziecko nieszczęśliwie spadło ze schodów. Kuklinskiego wychowywała więc ulica, gdzie szybko nauczył się, że najlepszym sposobem rozwiązywania zatargów z rówieśnikami jest agresja."

Zachęcam Was do lektury całego artykułu o Richardzie Kuklińskim - znajdziecie go pod tym adresem. 

Polecam też artykuł mojego autorstwa na stronie neurolution.pl - opisałem w nim metody rozpoznawania psychopatów, bazujące na analizie komunikacji niewerbalnej.



wtorek, 18 września 2012

Ekspresje mimiczne#3 Nadinterpretacje i style ekspresji

Autor: Tim Bouwer

Nie każdy może analizować twarz...

  • "Mięsiste, sztywne i duże uszy świadczą o powadze i dobrobycie, a włosy w uchu zdradzają brak umiejętności oszczędzania"
  • "Czoło (...)duże, małe, a może wypukłe (...) będzie informowało nas o bogatej wyobraźni właściciela. Czy to jest osoba z charakterem – o dużym nosie, a może z dziecięcymi zachowaniami – malutki nosek w dużej twarzy?"
  • "Trzy poziome zmarszczki pod oczami stanowią zapowiedź nieszczęśliwego małżeństwa, zakończonego rozwodem lub śmiercią współmałżonka"

Oto przykłady, jak NIE analizować twarzy. Zaczerpnąłem je książki "Face reading" Timothy'ego T. Mara i cudownie śmiesznej pozycji "Tajniki osobowości wpisane w twarze i dłonie". Dzięki takim wnioskom, zazwyczaj całkowicie wyssanym z palca, czytanie twarzy traktowane jest jak podły gatunek wróżbiarstwa lub zajęcie podstarzałych panien. Jednak w twarzy kryją się tajemnice, odkrywane i opisywane w sposób naukowy, dokładny i eksperymentalnie potwierdzony.

poniedziałek, 17 września 2012

Ekspresje mimiczne#2 Mikroekspresje

Autor: John Suler

Mikroekspresje, czyli niezły biznes

Przykładem nieuctwa i chęci łatwej promocji oraz pakowania nauki w kolorowe pudełka banałów, jest temat mikroekspresji.

Mikroekspresja to trwająca wyjątkowo krótko (1/25 to 1/15 sekundy) mimowolna ekspresja mimiczna, odzwierciedlająca rzeczywiście przeżywane stany emocjonalne.

Mimo, że mikroekspresje są wynikiem genetycznej ewolucji – były niezbędne w procesie kształtowania komunikacji – w czasach współczesnych są silnie tłumione są przez procesy represyjne. Zazwyczaj bowiem nasza twarz więcej skrywa, niż ujawnia – aktywność mimiki związana jest z tłem kulturowym, obecnością innych ludzi, wzorcami zachowania, wreszcie na twarzy mieszają się różne emocje. I co prawda sposób wyrażania mikroekspresji uniwersalnych jest niezależny od kultury czy sytuacji, jednak na częstotliwość ich pojawiania się należy nałożyć ograniczenia tego typu.

W czasach prehistorycznych, przed erą komunikacji werbalnej, szczere mikroekspresje były potrzebne, ba - niezbędne do funkcjonowania społecznego i przetrwania. Obecnie, wyrażanie szczerych uczuć odnoszących się do wyglądu koleżanki lub smaku zupy teściowej jest wysoce niepożądane – i na poziomie podświadomym tłumione.

Notabene, Ekman i Friesen i Ellsworth w badaniach z 1982 roku (Methodological decisions [w:] P. Ekman (red.) Emotions in human face) na bazie szerokich obserwacji zachowań mimicznych stwierdzają, że mikroekspresje są zjawiskiem „bardzo rzadkim”.

Taki wniosek nie przeszkodził Ekmanowi w opracowaniu narzędzi „rozpoznawania mikroekspresji”, które przyniosły autorowi niemały zysk. Zatem – akceptuję istnienie mikroekspresji, ale do ich rozpoznawania podchodzę z dystansem. Dużo ważniejszy i bardziej realny wydaje mi się trening detekcji ekspresji, z uwzględnieniem tych cząstkowych i  mieszanych. Pojawiają się na twarzy zdecydowanie częściej, utrzymują nieco dłużej – (ok. ½, ¼ sekundy) i nie są owiane nimbem wiedzy tajemnej, sprzedawanej pod hasłem „na tym programie szkolą się agenci FBI”.

A już jutro zajmiemy się blendami (mieszankami) ekspresji i sześcioma stylami  mimicznej ekspresji emocjonalnej.

Ekspresje mimiczne#1 Ekspresje uniwersalne

Najbardziej interesującą powierzchnią w świecie jest twarz ludzka.

Georg Christoph Lichtenberg

Twarzy czy maska?

Twarz służy nam jako przewodnik po świecie społecznych relacji. Po twarzy poznajemy przyjaciół, rodzinę, odróżniając ich z łatwością od ludzi obcych. Nasza percepcja jest wyjątkowo wyczulona na rejestrowanie zmian mimicznych – niektórzy badacze twierdzą, że twarz stanowi najważniejsze po mowie źródło informacji w kontaktach międzyludzkich. Wyraz twarzy człowieka jest owocem cech genetycznych, zmian, związanych z wiekiem, skutków utrwalonych grymasów czy chwilowych ekspresji. Nie ma też wątpliwości, że ludzka twarz bierze aktywny udział w procesie komunikowania – dziś skupimy się na wycinku tej fascynującej dziedziny. Ekspresje uniwersalne, mikroekspresje czy blendy mimiczne – wiedza o nich przełoży się na konkretne umiejętności, a te pozwolą skuteczniej się komunikować, jak również rozpoznawać prawdziwe emocje, skrywane za maską twarzy.

środa, 12 września 2012

Rozpoznawanie kłamstwa #3 Błąd Otella

Autor: Matteo De Stefano
JAGO
    Ludzie by powinni
    Być w rzeczy samej tym, czym się wydają,
    A ci, co nie są, niechby się takimi
    Nie wydawali.

OTELLO
    Ani słowa, ludzie
    Być by powinni tym, czym się wydają. 

 Wiliam Szekspir, Otello
Winny!  

"Gdy ktoś wygląda na winnego, zapewnie jest winny". Otello, bohater dramatu Szekspira, nie uniknął błędu tego rozumowania – ogarnięty szaleństwem podejrzeń, zabija Desmondę, własną żonę. Za sprawą podszeptów podstępnego Jago, Otello zaczyna widzieć zdradę w zwykłym zaniepokojeniu, w niepewności doszukuje się skrywanej prawdy, a mała chustka staje się koronnym dowodem winy. Oto błąd, którego powinni wystrzegać się wszyscy ci, którzy pragną poszukiwać ukrytej w języku ciała prawdy. Łatwo jest bowiem okłamać samego siebie, idąc drogą Otella: niepewność to zdrada, niepokój to oszustwo, jedna poszlaka przesądza o winie…

niedziela, 9 września 2012

Rozpoznawanie kłamstwa #2 Normalizacja


Normalizacja jest wymogiem poprawnej interpretacji sygnałów niewerbalnych. Nie możemy prawidłowo określić zaniepokojenia, oszustwa, zainteresowania czy innych objawów bez znajomości „linii bazowej”, czyli standardowego sposobu zachowania, nawyków niewerbalnych i cech charakterystycznych dla danej jednostki. Dziś pomówimy o wyznaczaniu tego punktu odniesienia, o kontekście interakcji i problemach z nimi związanych.

Role, sytuacje, kontekst 

Każdy z nas funkcjonuje w różnych grupach społecznych, odgrywając rozmaite role – raz jesteś studentem, raz synem, innym razem liderem zespołu lub chorym, czekającym w kolejce do lekarza. W każdym z powyższych wypadków zmieniają się reguły interakcji, a co za tym idzie, schemat komunikacji niewerbalnej. Przyjrzyjmy się  dokładniej ostatniemu przykładowi – komunikacja lekarza i pacjenta wymusza bez wątpienia określone zachowania. Pierwszy powinien być obiektywny, uprzejmy, spokojny, pomocny i rzeczowy, drugi zaś otwarty, szczery czy posłuszny. Lekarz nie będzie żywiołowo gestykulował, nadużywał szerokich uśmiechów  i dotykał pacjenta w sposób inny niż „bezosobowy”. Pacjent również dostosuje się do tego schematu komunikacyjnego, przyjmując właściwy model zachowania. Pacjent nie dotyka lekarza, choć sam doświadcza dotyku; chory podświadomie umieszcza siebie w roli nie równorzędnego partnera interakcji, ale „petenta” etc. To właśnie nazywamy kontekstem komunikacyjnym – by skutecznie interpretować symptomy niewerbalne, musimy określić rodzaj interakcji, schematy zeń wynikające i ich wpływ na zachowanie uczestników. W największym stopniu na interakcje oddziaływać będą role, miejsca, osoby (płeć, wiek, pochodzenie, atrakcyjność fizyczna etc.), czas, rodzaj sytuacji czy uprzednie doświadczenia uczestników komunikacji.

czwartek, 6 września 2012

Rozpoznawanie kłamstwa #1 Fakty i mity

www.flickr.com/photos/oberazzi
Rozpoznawanie niewerbalnych symptomów kłamstwa często jest traktowane jako sztuka magiczna. „Zajmujesz się wykrywaniem kłamstwa? Mam trójkę rodzeństwa. Czy to prawda?” Pojęcia kontekstu, normalizacji, prawdopodobieństwo nie brzmią zbyt dobrze gdy opowiadasz komuś o tej dziedzinie wiedzy. Dzięki serialom, kiepskim blogom i książkom nastawionym przede wszystkim na zysk, a nie rzetelne informowanie, funkcjonuje publicznie mnóstwo mitów i (nomen omen) kłamstw, związanych z  detekcją niewerbalnych symptomów oszustwa. Dziś postaram się uporządkować podstawowe pojęcia i zarysować rodzaj wstępu, elementarnej wiedzy którą musi posiadać osoba zajmująca się rozpoznawaniem kłamstwa. 

"Analiza komunikacji niewerbalnej jest łatwa i intuicyjna"

Podświadomie– owszem. W końcu reagujemy na czyjeś zachowanie niewerbalne instynktownie i naturalnie. To swoisty skrót – nie musimy korzystać z analitycznego wysiłku naszego mózgu, wszystko przebiega bez udziału umysłu, natłoku myśli i sprzecznych konkluzji. Jednak świadoma analiza, wyciąganie wniosków i aplikowanie ich w czasie rzeczywistym zmusza nas do przebycia dłuższej drogi. Detekcja komunikacji niewerbalnej to działanie wyjątkowo złożone i wymagające treningu. Praktycznie w tym samym czasie należy rejestrować ruchy stóp, dłoni, postawę ciała, natężenie, wysokość, brzmienie głosu, ekspresje mimiczne etc. Dodatkowo najlepiej skorelować sygnały niewerbalne z mową – wówczas można osiągnąć najlepsze informacje. Zatem pierwszym problemem, z którym będziemy się borykać to nadmiar informacji. Jak sobie z nim poradzić? O tym już wkrótce.