czwartek, 19 lipca 2012

Donald Tusk i męskie kłamstewka

Dziś czas na zapowiedzianą analizę zdjęcia Donalda Tuska – w jego zachowaniu kryje się ciekawy komunikat. Znajomość tego sekretu przydaje się nie tylko podczas oglądania transmisji obrad Sejmu, ale i przy kontaktach z płcią zdecydowanie brzydszą. 

W zeszłym tygodniu pisałem o emblematach, ilustratorach i manipulatorach. Na zdjęciu po lewej stronie Donald Tusk wykonuje typowy gest ilustrujący. Każdy z nas go zna i stosuje – to wyliczenie na palcach. Słynne pierwsze primo, drugie primo i trzecie primo, ultimo, pozwalają nam na wyznaczenie najważniejszych punktów wypowiedzi, podkreślenie i skupienie uwagi słuchaczy na określonych elementach. Wzmacniając komunikat werbalny, używamy dłoni i palców, łącząc ruch (prostowanie kolejnych palców) ze słowami, koncentrującymi uwagę: „istotne są trzy elementy”, „po pierwsze”, „najpierw”.

Jednak prawa dłoń premiera wykonuje zupełnie inny gest. To typowy manipulator – drapanie się po potylicy/karku oznacza zaniepokojenie, niepewność, brak przekonania. Jest on szczególnie charakterystyczny dla mężczyzn - kobiety rzadziej drapią się po włosach, karku. Dzieje się tak ze względu na uwarunkowania kulturowe (taki gest odbierany jest jako niekobiecy); chodzi także o zachowanie idealnego wyglądu fryzury. Nie stosuje bynajmniej seksistowskiego slangu - to zachowanie zbadane i udokumentowane przez psychologów. Kobiety wolą poprawiać, układać i modelować włosy, niż wprowadzać je w stan "twórczego nieładu" - to raczej męska domena. 

Wracając do Donalda Tuska - możemy domniemywać, co też działo się w głowie premiera w tej konkretnej sytuacji, ale prawdopodobne wydają się trzy scenariusze:
1)    Tusk nie bardzo wierzy w zasadność trzeciego punktu swojej wypowiedzi. Słowa, które kieruje do publiczności nie przekonują jego własnego mózgu - w głowie słychać komunikat:  „eee..to chyba nie najlepszy pomysł”
2)    Któryś z dziennikarzy zadał pytanie, dotyczące tego właśnie punktu – premier zastanawia się nad odpowiedzią; drapie się po głowie, szukając wyjścia z kłopotliwej sytuacji
3)    Tusk zapomniał, co też chciał powiedzieć – „mam to na końcu języka…” – wykonując gest manipulujący, chce zneutralizować zdenerwowanie i zaniepokojenie.

Niewerbalne potknięcie premiera stanowi ważną lekcję. Szanowna Czytelniczko - gdy Twój chłopak/partner/mąż na pytanie – „Czy uważasz, że jestem szczupła?” odpowie „Oczywiście kochanie, wyglądasz cudownie” drapiąc się jednocześnie po karku – konieczna może być burzliwa rozmowa lub wizyta na siłowni.

2 komentarze:

  1. albo po prostu go swędziało :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A właśnie - dobrze, że o tym wspomniałaś! ;) Specjaliści od komunikacji twierdzą, że gdy mamy do czynienia z rzeczywistym swędzeniem, drapiemy się ok 5-7 razy. Poniżej tej wartości możemy mieć (uzasadnione) podejrzenia o stres, napięcie i (być może) kłamstwo.

    OdpowiedzUsuń